Przy okazji dostaw trochę o falowcu i trochę o Sopocie

avatar

Pojeździłem trochę nad morzem, trochę po uzdrowisku. Niecałe 5 godzin, które "zegarko-tętnomierz" uznał za rekreację w 95 %. To tak jakby ktoś myślał, że praca kuriera wymaga niespożytych sił i wspomagania EPO jak onegdaj w Tour de France.

Widoczki dzisiaj były względne. Z nowych rzeczy to zadziwił mnie 5-segmentowy dom w Sopocie z czerwonymi dywanami w recepcji. W ogóle recepcja przypominała hotel.

PXL_20240111_144022032.jpg
Dom po lewej to dawne, przedwojenne Sanatorium Bałtyckie. Od strony ulicy wygląda okazalej. Mi zadziwiło, że z tej pespektywy widać wieżę katolickiego (także oryginalnie) kościoła Gwiazda Morza. To najbardziej schowany kościół centrum uzdrowiska

Cyknąłem także kolejne zdjęcia z najdłuższego bloku w Polsce - z falowca.

PXL_20240111_121412620.jpg

PXL_20240111_121419653.jpg
Widoki z 800-metrowego falowca przy ulicy Obrońców Wybrzeża 4,6,8,10. Tym razem z klatki schodowej bliżej morza.

Inne wpisy z falowcem w tle, które udało mi się odnaleźć komendą site:racibo.pl:

Także jak już można wyczuć ten dzień to było takie skakanie po Przymorzu, Oliwie i Sopocie. Celowo unikałem Wrzeszcza bo wczoraj system pokarał mnie godzinną przejażdżką z sushi na Lawendowe Wzgórze...

Najczęściej kręciłem się w tych okolicach. Niestety sporo było czekania na zlecenia (w obu aplikacjach!) i to mi przypominało zastój z zeszłego roku.

PXL_20240111_10)5552943.jpg

Widok z Galerii Przymorze, która jest chyba najlepszym miejscem do czekania z racji na McDonaldsa po lewej. Po lewej najdłuższy falowiec, po prawej iglica "Ogrąglaka"

PXL_20240111_112328607.jpg
Widok z 4-piętrowego bloku w Oliwie w stronę widocznej ulicy Grottgera. To jedna z najładniejszych ulic Oliwy. Niestety jej uroda oznacza bruk, a ten oznacza, że rowerem tam się w zasadzie nie da jeździć

Jadąc do Sopotu wybrałem nadmorską trasę:

PXL_20240111_142544682.jpg
To zdjęcie zrobiłem bo oprowadzając wycieczki opowiadam tu o Potoku Oliwskim (Jelitkowskim) oraz o isniejących tu przed wojną łazienkach kąpielowych. Były tuż za mostkiem. Tu zdjęcie przedwojenne z niemal tego samego miejsca.

PXL_20240111_143233373.jpg
Jazda rowerem do Sopotu była okazją na poczucie morskiego klimatu. Było dość chłodno, ale morze zimą ma także swój urok. Więcej w nim fal i surowości. Widoki też są zazwyczaj dalsze

PXL_20240111_143629448.jpg
Tego Sopotowi zazdroszczę bo większość lokalnych uliczek Gdańska mogłaby tak wyglądać. Zamiast rachitycznego chodnika uspokojona ulica, która wygląda jak deptak, a deptakiem nie jest.

Na koniec dział analityczny:

image.png
Czarną linią opisywana trasa. Na czerwono wszelkie inne rowerowe podróże, także turystyczne. Widać, że dzisiaj południe "mnie parzyło", ale w sumie chyba się opłacało...

scrnli_11-01-2024_20-48-51.png
...opłacało się bo w sumie tempo zarabiania wzrosło dzięki uberowym bonusom z 20 zł/h do 28 zł/h. Był to mimo wszystko dość słaby dzień. Ze wszystkich średnich jakie liczy mi powyższa tabelka to wzrosła mi jedynie średnia liczona od 2019 roku. Jest znacznie słabiej niż w grudniu, ale lepiej niż w wakacje

Ważne, że do przodu. Do tego w przyjemny sposób.



0
0
0.000
0 comments